Recenzja słuchawek dokanałowych Meelectronics SP51

Po krótkiej przerwie na chińszczyznę wracam do markowego sprzętu. Tanie słuchawki potrafią dać masę frajdy, ale miewają braki w wykonaniu, przez co ta frajda nie trwa. Więc co trwa? Meelectronics SP51.

Meelectronics-SP51p

SP51 to specyficzny produkt i wiele przemawia za tym, że dla niejednego z czytelników będą to najciekawsze słuchawki na rynku.

SP51 Dostępne są zarówno w wersji SP51p z jedno-przyciskowym pilotem, jak i bez pilota. Mają bardzo fajne wyposażenie. Na klipie do ubrania począwszy, a zgrabnym etui skończywszy.
Gumki w zestawie są w porządku, choć zaopatrując się w lepsze końcówki można poprawić odczuwalnie ergonomię.
Co czyni je wyjątkowymi to trzy pary śrubek nazywanych portami, do czego wrócę za chwilę.

Piorniczek

najbardziej poszukiwane etui do doków

Nawiązując do wstępu jeśli szukasz pancernych słuchawek to Mee będą kresem Twoich poszukiwań. Metalowa obudowa rozwiewa wątpliwości tych, którzy nie wierzą w plastik, a kabelek – pięta achillesowa konkurencji, stoi blaskiem swojego zbrojenia niczym żmija, opiewany w pieśniach audiofili całego globu.

Wytrzymały kabel

Wygoda jest na tym  przyzwoitym dla doków poziomie, gdzie nie ma się kompletnie czego przyczepić poza tym, że nie każdy lubi mieć korki w uszach. Pod względem ergonomii usadowiłbym je na poziomie AKG K370, czyli bezproblemowe, ale nie do sportów.
Izolacja… no właśnie SP51 są w pewnym stopniu otwarte i o ile zapewniają stuprocentowy brak upierdliwości dla otoczenia, o tyle dźwięki zewnętrzne wygłuszają w niewielkim stopniu. Większość doków robi to mocniej, choć bezkompromisowe wynalazki w stylu Sony EX85 izolują mniej. Przybliżając SP51 najłatwiej mi znowu porównać do AKG K370.

Meelectronics SP51p

Srubki regulują ilość basu.

Po co słuchawki są otwarte? Nie tylko żeby słyszeć otoczenie gdy to potrzebne, ale przede wszystkim dla bardziej przestrzennego dźwięku, a nawet, w przypadku SP51 możliwości dopasowania go pod siebie. I w tym są właśnie wyjątkowe.
Zacznijmy od tego, że SP51 są basowe. Trzy pary portów dają nam następujące możliwości – Bas gromowładny, wyraźnie podbity oraz beztroski basik. W dowolnej konfiguracji Mee pozostają basowymi słuchawkami. Ich brzmienie jest łagodne, rozleniwia ciepłem i zapewnia spokój nawet w utworach z najbardziej rozpasanymi sopranami. Taka charakterystyka czyni Mee wymarzonymi do elektroniki i hiphopu. Z drugiej strony w rocku, czy muzyce instrumentalnej mogą być nudne w porównaniu do takich wynalazków jak np. CX21, albo Soundmagic E10, ale spodobają się np zadowolonym użytkownikom EP630 i CX300 ze względu na podobny, łagodny charakter z mocnym łupnięciem i wycofanymi sopranami, zupełnie odporny na jakość odtwarzanych nagrań. Nie muszę nawet mówić, że Mee oferują znacznie, znacznie lepszą jakość od nich.
Co prawda nie są potworami detaliczności, ale przestrzenność, zwłaszcza głębia i „powietrze” są w nich ponadprzeciętne.  Razem z tym mocnym basem grają w dość spektakularny sposób.

Meelectronics SP51p

Wersja SP51p posiada pilot z jednym przyciskiem

Ta jakość dźwięku stawia Meelectronics wyraźnie powyżej ich popularnej serii M. W swojej cenie, około dwustu złotych są bardzo korzystnie uplasowane i trudno znaleźć model, który faktycznie by je deklasował, za to łatwo znaleźć deklasowany.
Najbliższą konkurencją dla SP51 będą na pewno Nuforce Ne700x – również basowe słuchawki, które jednak nie dorównują Mee pod względem trwałości, wygody, czy przestronności dźwięku.
To chyba wszystko. Bardzo mi miło jeśli ktoś dobrnął do końca tego tekstu i zachęcam do spróbowania Mee samemu :)

Comments
3 Komentarze to “Recenzja słuchawek dokanałowych Meelectronics SP51”
Trackbacks
Check out what others are saying...
  1. […] wypływać na powierzchnię. Na forach audio można znaleźć takie przypadki jak np Hippo VB i Meelectronics SP51, albo Fisher Audio FA-004 i Brainwavz HM3, ale też bardziej interesujące przypadki, gdzie […]

  2. […] Nie polecałbym ich skrajnym basolubom, bo dla nich na pewno lepszą opcją byłyby choćby takie SP51. Mnie na przykład czasem drażnią zimne, wrzaskliwe, czyste brzmienia innych moich słuchawek i […]

  3. […] Nie polecałbym ich skrajnym basolubom, bo dla nich na pewno lepszą opcją byłyby choćby takie SP51. Mnie na przykład czasem drażnią wrzaskliwe, czyste brzmienia innych moich słuchawek i wtedy […]



Dodaj komentarz